Przez ostatni tydzień panowała na blogu grobowa cisza. Wynikało to z tego, że w tamten czwartek beztrosko wybrałam się do rodziców i utknęłam u mamy na dłużej ;) A w związku z tym, że miałam wrócić po dwóch dniach, mój komputer ze wszystkimi zdjęciami i innymi danymi został w domu. Prosty i prozaiczny powód ;) Jednak już jestem z recenzją serum nawilżającego Vinosource S.O.S. Caudalie. Jak się ono u mnie spisało?
Zacznijmy może od początku, czyli od opakowania serum (zawiera 30ml produktu). Jest ono ciężkie, porządne, dość proste, ale naprawdę ładne. Pompka się nie zacina i nie strzela kosmetykiem na wszystkie strony. Napisy, które znajdują się na buteleczce, tkwią na niej od początku, do końca użytkowania produktu, więc opakowanie nie traci na estetyce. Jednym słowem - nie ma się do czego przyczepić. Serum wystarczyło mi na 2 miesiące codziennego użytkowania, rano i wieczorem.
Co zatem z konsystencją? Jest dość rzadka, lejąca, przypomina mi trochę maślankę, lub jakiś inny nabiał ;) Bardzo łatwo nanieść serum na skórę (wystarcza 1 pompka na twarz) i wchłania się ono w tempie błyskawicy. Bardzo mi się to podoba, wszak jestem okropnie niecierpliwym elementem :D Bardzo przypadł mi też do gustu zapach serum. Jest delikatny, może lekko cytrusowo-winogronowy, nic konkretnego, jednak ma on w sobie to coś ;) Warto wspomnieć, że jest to idealny kosmetyk pod makijaż, wszelkie podkłady i kremy BB trzymają się na nim wyśmienicie.
Serum S.O.S Caudalie Vinosurce ma za zadanie w sposób intensywny i ciągły, dostarczać substancje nawilżające do naszej skóry. Mamy w nim wodę winogronową, kwas hialuronowy, polifenole z pestek winogron. Producent zapewnia również, że używając go, nie musimy obawiać się żadnych alergii, ani zaskórników. Jak zatem sprawdziło się ono u mnie? Spójrzmy prawdzie w oczy - świetnie! Gdy pokazywałam je w poście zakupowym, M. napisała mi, że spisało się u niej tylko poprawnie. Nie spodziewałam się zatem fajerwerków ;) Jednak po zużyciu całego opakowania, muszę stwierdzić, że ostatnim, tak fajnym serum nawilżającym, było dla mnie Vichy Aqualia. Mam skórę normalną, wrażliwą i skłonną do przesuszeń. Twarz po użyciu tego kosmetyku, właściwie momentalnie staje się jędrna, nawilżona i gładka. Nie jest to jednak efekt krótkotrwały. Któregoś razu, z okazji migreny, przez calusieńki dzień nie używałam żadnego kosmetyku pielęgnacyjnego, a jednak twarz, mimo mojej fatalnej kondycji, wyglądała na nawodnioną jeszcze kolejnej doby. Suche skórki, zaskórniki, ani inne niespodzianki nie pojawiły się. Szczególnie zaskoczyło mnie jednak to, jak świetnie uspokaja skórę, wszystkie zaczerwienienia idą dzięki niemu w odstawkę. Na pewno jeszcze się spotkamy! Niestety wadą jest w jego przypadku cena. W zależności od miejsca, wynosi ona od 70 do 100zł (choć jak na kosmetyk z takim składem, to nadal znośna kwota). Warto więc szukać najkorzystniejszych ofert, a także rozejrzeć się w swoich okolicznych aptekach, gdyż czasem najciemniej bywa pod latarnią! :)
P.S. Wybieracie się jutro na rossmannowe łowy? :) Co planujecie kupić? ;)
Powoli denkuję to serum :) Ja także bardzo je lubię i z pewnością jeszcze zakupię! U mnie w ogóle bardzo dobrze sprawdzają się kosmetyki do twarzy Caudalie :)
OdpowiedzUsuńP.S. Widzę u ciebie diorkowego Lip Glowa :) Ja ostatnio mojego wykończyłam, ale kolejny także się pojawi :)
Oj, tak! Diorek też jest ekstra :) Serum jest świetne, mimo ceny, będę do niego wracać ;) A kosmetyki do twarzy Caudalie to też ostatnio jedne z moich ulubionych.
UsuńMiałaś może z tej samej serii, co serum, sorbet do twarzy? Mam zamiar go sobie sprawić :)
UsuńNie, nie miałam z nim styczności :) pewnie widziałaś, ale na blogu Eweliny K (secretaddiction86) jest pełna recenzja sprzed kilku dni ;) też ponoć dobry :)
UsuńTroszkę drogo:) pewnie też dlatego nie znam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńTanie nie jest, ale mimo to - warto :)
UsuńNo proszę odpalam bloggera, a tu pościk:) To serum jest od dawna na mojej wishliście. Powstrzymuje mnie tylko zapasik, ale jak trafię na dobrą cenę to chyba się skuszę. Lubię sobie używać serum, a najbardziej pod krem więc fajnie, że się szybko wchłania. No i zapach powinien być znośny, to dla mnie mega ważne. Myślę, że na mojej mieszanej błyszcząco-suchej kapryśnej ostatnio cerze też powinien się sprawdzić:) Zwłaszcza, że sorbet miło wspominam:)
OdpowiedzUsuńBo wrócił kierowca, haha :D To serum używałam solo, ale pod krem też będzie super. Zapach mnie się bardzo podoba, chyba najbardziej ze wszystkich kosmetyków tej firmy, które miałam do tej pory (poza perfumami, rzecz jasna). Ja w 100% polecam! :)
UsuńKierowca z bombowca:) Mi do tej pory wszystko z Caudalie pasowało, no może pomijając żel pod prysznic:) A co do Rosska policzyłam sobie ewentualne zakupy i wychodzi mi, że nawet ponad 100 może mi wyjść i gdzie tu oszczędność no:D
UsuńHaha :D a co nabywasz? Może się zainspiruję ;) mnie też oszczędzanie wybitnie nie idzie :P ja bym chciała rozświetlacz wibo/lovely, lumi magique i może ten nowy podkład rimmel wypróbuję.
UsuńNa liście jest Catrice róż w odcieniu coral me maybe, MF róż ten nowy Cream Puff odcień jeszcze nie wiem, Lumi korektor, korektor rimmel lasting finish i rozświelacz chyba wibo ten nowy lub lovely. Ale może czegoś nie będzie albo z czegoś uda mi się zrezygnować albo będzie brzydkie!:D W sumie to nic z tego nie jest pierwszej potrzeby... Początkowo zamierzałam kupić max 3 rzeczy. Jeszcze pierdoły spoza promocji do tego.
UsuńNo dokładnie :) zobaczymy, ja będę dziś koło mojego ross, to wejdę i zobaczę co tam mają i zobaczę jak kolory tego podkładu ;) u mnie też nic nie jest pierwszej potrzeby :P
UsuńNic pierwszej potrzeby, a jednak człowieka ciągnie, to choroba:] Jeszcze na FB zobaczyłam nowe linie Organique i już mam w głowie sieczkę:P
UsuńO ja, a nie widziałam! Lecę zobaczyć ;) ciągnie, ciągnie jak nie wiem co! Ja jeszcze na joyboxa czekam :P
UsuńHehe byłam bliska zakupu Joyboxa, ale cudem się powstrzymałam. Szkoda, że nie dali tego tuszu w wersji nie 3D.
UsuńJa żadnego z tych tuszy nie znam, więc... ;) dawno żadnego pudła nie miałam, to mi się spodobało i się skusiłam :) zwłaszcza, że jak kupowałam, to jeszcze wszystko było dostępne ;)
UsuńOpłacalne było bez dwóch zdań tak czy siak, robiłam symulacje punkt 15, ale się powstrzymałam:)
UsuńOh, to twarda jesteś! Ja wziełam sobie micel Dermedic, szminkę Etre Belle i balsam Tołpy :)
UsuńSzminki najszybciej wyszły:) no jestem pełna podziwu dla siebie, ale pewnie popłynę w inny sposób. A to w ogóle pewne, że na róże będzie promo, wiesz może? Bo czytałam w rożnych źródłach i różnie podają
UsuńWiesz co, niestety nie jestem w stanie Ci odpowiedzieć... zawsze były, ciekawe jak teraz.
Usuńja na żadne rossmannowskie łowy się nie wybieram, bo do najbliższego mam ponad 20 km i z czego w danej chwili się bardzo cieszę, bo muszę w końcu uszczuplić swoje zapasy nie tylko kosmetyków pielęgnacyjnych, ale też właśnie kolorówki ;)
OdpowiedzUsuńRossmann powstał już nawet w mojej rodzinnej, malutkiej miejscowości, a w Łodzi jest na każdym rogu :) Wodzą na pokuszenie ;)
Usuńmoja rodzinna miejscowość też jest malutka, ale Rossmanna (nie)stety jeszcze się nie doczekałam :)
UsuńJa doczekałam się dopiero w tamtym roku :)
UsuńGdyby nie ta cena...
OdpowiedzUsuńMoże spróbuję jak się trochę odbije od dna z kasą...
OdpowiedzUsuńzapach i konsystencja pewnie by m isię spodobały :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak :)
UsuńO kochana jak serum działa, to jestem gotowa przeboleć tą stówę :) Do Rossmana nie mam już z czym za bardzo iść :) Spłukałam się już doszczętnie ;)
OdpowiedzUsuńNo u mnie rewelacja :) bardzo polecam ;)
Usuńciekawe to serum, może jak znajdę go to wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńNajlepiej rozejrzeć się w okolicznych aptekach :) a jeśli nie, to przez internet ;)
UsuńMogłoby mi się spodobać :-) Gdybym gdzieś je taniej dorwała, to by mnie skusiło :-)
OdpowiedzUsuńA co do rossmanna, to chyba jako jedyna ja się nie wybieram :-)
Ja się wybieram na tą pierwszą turę, potem już raczej nie ;) ja myślę, że to serum u Ciebie też mogłoby zdać egzamin :)
UsuńWłaśnie wiem :-) A co zamierzasz kupić?
UsuńJa chciałam tylko krem cc z bourjois i puder silk edition i korektor lumi magique, ale pudy mam 2, jeden z inglota, a drugi marca jacobsa, korektor w kremie z inglota nadaje się zarówno pod oczy jak i na niedoskonałości, jedynie krem cc bym mogła kupić, no ale w rossmannach, ktore mam w poblizu nie ma szafy bourjois, a nie chce mi się przez pół miasta jechac więc odpuszczam. wejdę tylko do douglasa, bo zaciekawiły mnie 2 podklady clarinsa i muszę wziąć próbki :-)
Dla mnie clarins ma wszystko za ciemne :/ ja bym chciała rozświetlacz wibo/lovely, lumi magique i może ten nowy podkład rimmel wypróbuję, taki w tubce :) poza tym, to nie wiem...
UsuńMnie drogeryjne podkłady juz nie kuszą :-) i ciesze się z tego, że tym razem uda mi się odpuścić taka promocje :-)
UsuńA ja nadal lubię fluidy rimmel i revlon i nic na to nie poradzę :D
UsuńRevlon tez lubie :-)
UsuńMarke znam z blogów jedynie, ale do Rossmana na bank :D
OdpowiedzUsuńA co chcesz kupić? :)
UsuńDo Rossmanna idę tylko po korektor ;)
OdpowiedzUsuńA tego serum nie znam... Ostatnio stosuję Dermedic
Dermedic też bardzo lubię :) a korektor też mam w planach, L'oreal Lumi Magique ;)
UsuńTo zapowiada się świetny krem!
OdpowiedzUsuńDo rossa może wstąpię ale nie wiem czy coś kupię :)
Cena niska nie jest, ale może coś za coś :))
OdpowiedzUsuńPewnie, że jutro troszkę poszaleje :D
Na kosmetykach do twarzy stara się nie oszczędzać, więc zaciekawiło mnie :)
OdpowiedzUsuńDo Rossmanna nie wybieram się :)
Niestety cena wysoka jak zazwyczaj przy tak dobrych kremach ;) Do Rossmanna niestety nie zdążę, bo wszyscy wokół mnie się jakoś dziwnie uwzięli i zaplanowali mi w piątek każdą minutę życia od 6 rano do 20 :P Przynajmniej nie będę spłukana jak po promocji w Naturze :D
OdpowiedzUsuńMoże lepiej, że zorganizowali Ci czas ;)
UsuńDoceniłam jego działanie dopiero gdy się skończyło. W okresie jesiennym na pewno do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńW końcu musiałabym zainwestować w jakieś serum :) A o Rossmanna się nie wybieram, mam nadmiar kosmetyków...
OdpowiedzUsuńCena mnie lekko przeraża, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńRossman będę opijać z daleka :P
O proszę, u Ciebie serum okazało się strzałem w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńMamy totalnie inne cery, bo ja jestem mieszańcem, może więc stąd wynika nasza różnica w jego ocenie :)
Ja właśnie po raz drugi wróciłam do serum Caudalie z serii Polyphenol C15, bardzo się lubimy. Planuję też kiedyś kupno serum z serii Vinoperfect, próbki sprawdziły się wyśmienicie :)
Zdecydowanie, u mnie sprawdziło się bardzo dobrze :) a tego z serii polyphenol mam zamiar spróbować w przyszłości ;)
UsuńMam cerę mieszaną, ale ostatnio zauważyłam, że miejscami mam mocno przesuszoną cerę. Może takie serum by mi pomogło?
OdpowiedzUsuńMyślę, że by pomogło :)
UsuńUrzekło mnie opakowanie, przyciąga wzrok :)
OdpowiedzUsuńmam cerę mieszaną, ale ostatnio się mocno przesusza, ciekawe to serum, zapiszę go sobie do listy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy kosmetyków tej firmy, ale serum mnie zaciekawiło.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu produkty, zapamiętam sobie :) Do Rossmanna się wybieram, ale mam nadzieję, że ominą mnie szaleństwa i kupię tylko to co faktycznie jest mi potrzebne :)
OdpowiedzUsuńOpinią mnie niezmiernie zachęciłaś do poznania tego serum. Cena wygórowana to fakt, ale czasami można w siebie zainwestować.
OdpowiedzUsuńDokładnie, też mam takie podejście :) a poprawa jest u mnie znacząca ;)
Usuń:)
UsuńNiedawno czytałam o tej marce, z praktyki jeszcze jej nie znam. Lubię produkty w postaci serum :)
OdpowiedzUsuńDziala bardzo dobrze. Moja cerze blizej do tlustej niz suchej, wiec tak silne nawilzenie wlasciwie nie jest jej potrzebne.
OdpowiedzUsuńNie znam :) Ale na łowy stacjonarne się nie wybieram :]
OdpowiedzUsuńNie miałam tego serum ale brzmi zachęcająco tym bardziej, że nawilża. A tak z innej beczki kupiłaś w końcu podkład bo też jestem w fazie szukania
OdpowiedzUsuńPoszalałam teraz trochę w rossmannie, ale to nic specjalnego :) mimo wszystko, może akurat będą ok ;)
UsuńSzkoda, że tyle kosztuje, ale skoro działanie powala :D Ja do Rossmana na łowy się wybrałam, ale szybko z nich wróciłam, bo ani podkładu, który chciałam kupić, ani rozświetlacza nie było ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda :( ja zanim kupiłam to co chciałam odwiedziłam trzy sklepy :D
UsuńNie znam tego produktu i zdecydowanie dla mnie za drogi.
OdpowiedzUsuńSporo dobrego słyszę o tej firmie ;) a co to za różowa pomadka? *,*
OdpowiedzUsuńDior Addict Lip Glow Color Reviever Balm :) takie coś: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=33472 ;)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku z tej firmy, ale myślę, że też polubiłabym to serum :) Może uda mi się na nie trafić na jakiejś fajnej promocji :)
OdpowiedzUsuńWydaje się fajny :) Póki co mam zapas buteleczek z serum, ale kiedyś się nad nim zastanowię :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę, ale dobrze jest znać jakieś konkretne serum. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zapisuję i będę czyhać na jakieś mega promocje. Opakowanie mi się podoba, konsystencja na pewno też przypadłaby mi do gustu. No i działanie :) Nic tylko czekać na okazję.
OdpowiedzUsuńsame smaczne kąski... zazdro! :) zapraszam i do mnie :)
OdpowiedzUsuń