Ulubieńców u mnie ostatnio jak na lekarstwo (w dodatku trochę mi wstyd, że publikuję ich dopiero w połowie lipca), ale powiem szczerze, że jednak w gąszczu kosmetyków, udaje mi się nadal znaleźć te lepsze od innych. Ostatnio namiętnie eksperymentuję z makijażem, więc od jakiegoś czasu są to głównie produkty z tej kategorii, ale w czerwcu trafił mi się też jeden rodzynek ;) Wiem, że zdajecie sobie sprawę z tego, iż dwa z tych produktów pochodzą ze współpracy. Chciałabym jednak, żebyście miały świadomość, że nie ma to nic do rzeczy ;) Kremów Skin79 używam od dobrych kilku lat, a olejki Evree są chyba powszechnie uważane za dobre, więc moje upodobanie do Power Fruit, to chyba nic dziwnego ;)
Zacznę może od kremu marki Skin79 Hot Pink. Z moim pięknym i jakże cudownym kolorytem bardzo ciężko znaleźć odpowiedni kolor podkładu/BB jest niesamowicie ciężko. A odszukać jeszcze coś odpowiedniego pod względem właściwości? To dopiero cyrk! Mnie jednak się udało, i w kremach tej marki odkryłam to, czego szukałam odkąd zaczęłam się malować. Nareszcie coś dla mnie. Różowa wersja okazała się dużo lepsza, niż sądziłam, i aktualnie to ona jest na tapecie. Choć Snail Nutrition, Orange Triple Function i Vip Gold też wspominam bardzo ciepło :) Dodam jeszcze - kremami zaraziłam kogo mogłam, rodzina jest zadowolona, znajomi na razie nic nie donieśli ;) Pełną recenzję możecie przeczytać tutaj, choć pewnie już i tak wszyscy ją widzieli :)
Kolejnym kosmetykiem, który skradł moje serce w czerwcu, okazały się Meteorites Guerlain (Meteoryty). Bardzo popularne, przez jedych kochane, przez innych znienawidzone, przez kolejną grupę pożądane, przez jeszcze następną niedostrzegane. Ja swoje dostałam w maju na imieniny. I cóż? Widzę różnicę. Twarz jest gładka, rozświetlona, mój elegancki szaro-różowy kolor cery zyskuje po ich użyciu. Warto też wspomnieć, że nowa wersja w porównaniu do starej, ma w sobie mniej drobinek, a jakby więcej tego pożądanego blasku. No miłość, Drogie Panie, miłość ;) Ja zdecydowanie zaliczam się do kategorii kochająch. Ubolewam tylko nad tym, że tak trudno je ze sobą wozić ;)
Olejek Evree Power Fruit dostałam od firmy w maju. Od razu zaczęłam go używać, niejako niczym "opatrunek" na tarkę na łydkach. Dziś moje nogi są piękne, gładkie, nie sypie się z nich sucha skóra. Świetnie działa, choć stosunkowo dużo czasu potrzebuje na wchłonięcie się (ja z tych narwanych, ma być "na już"). Pachnie również bardzo przyjemnie, choć same owoce to nie są, raczej mieszanka sezamu, kwiatów i właśnie wcześniej wspomnianych owoców. Na mój niedogodny nos - jest dobrze :) Dwufazowa formuła również sposuje się zadowalająco, nie rozwarstwia się szybciej niż zdążymy wylać olejek na rękę ;)
Znacie może któryś z tych produktów? Jak spisał się u Was? Powiem szczerze, że akurat ja bardzo się cieszę, że miałam okazję na nie trafić na swojej kosmetycznej drodze :)
Znam tylko olejek Evree którego zapach i działanie bardzo mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńTo jesteśmy już dwie ;)
UsuńCo to są te meteoryty? Pierwszy raz o nich czytam.
OdpowiedzUsuńPuder wykończeniowy w kuleczkach :) http://www.sephora.pl/Makijaz/Cera/Pudry/Meteorites-Rozswietlajacy-puder-w-kulkach-Esencja-Blasku/P1665011 Na pewno niebawem napiszę jego recenzję :)
UsuńMeteoryty <3 moje ulubione :)
OdpowiedzUsuńMoje ostatnio też :)
UsuńUżywasz również tych białych kuleczek czy je wyjęłaś? Bo słyszałam, że sporo osób je wyjmuje :)
UsuńNie, nie, używam :)
UsuńTeż właśnie je wyjęłam do innego pojemniczka ;) Używam ich oddzielnie jako rozświetlacza ;)
UsuńJa miałam na myśli to, że swoich nie wyjęłam, tylko normalnie używam ;)
UsuńAa no chyba, że tak ;) Ja oglądałam na YouTube na kanale dressed in mint, że lepiej wyjąć żeby się za bardzo nie świecić. Ale muszę spróbować znów je złączyć razem i nałożyć na całą twarz ;)
UsuńMeteorytów nienawidzę, choć myślałam ostatnio o tych prasowanych najciemniejszych. Może byłyby lepsze. Ten odcień BB to u mnie katastrofa wręcz, ale trudno się dziwić bo skoro on pasuje Tobie to nie ma bata żeby pasował mi!:D W końcu jest między nami wielotonowa różnica. A zamiast olejku Evree kupiłam swego czasu W&B. Miałam go kupić, ale moje zapędy ostudziły doniesienia, że nie pachnie na tyle owocowo jakbym sobie tego życzyła. Za to W&B to eksplozja owoców, pewnie kupię jeszcze kiedyś:)
OdpowiedzUsuńNie wiem ile w tym prawdy, ale słyszałam że one są delikatniejsze niż kulki i mają mniej drobinek :) a ten brązowy BB oglądałaś? Dobry jest? A olejek faktycznie eksplozją owoców nie jest, raczej luźną, nie męczącą wariacją na temat :D
UsuńNo ja nie wiem właśnie? Chyba ktoś mi tak mówił:) Ja bym chciała tak żebym go mogła używać solo, a nie na jakiegoś podkładziocha:P No ewentualnie na te AM, ale to by chyba jeszcze wzmogło świecenie więc pewnie nie. Ale jak już to biorę ten ciemny bo reszta strasznie blada. Tylko z kolei 04 mają jakieś różowe "placki", a nie chcę zostać świnką;) No ja chciałam taki mega owoc!:D
UsuńRozumiem, z ciemniejszymi meteorytami to też chyba niestety nie jest prosto... Te najciemniejsze to nie wiem po co mają ten różyk ;) jak mega owoc to tylko W&B :) a ten BB Skin79 co Ci dałam testowałaś? :)
UsuńNo właśnie po co te różowe placki? Tylko przez nie się waham, musiałabym je omijać pędzlem:p Oczywiście, że nie testowałam. Ja to muszę mieć dzień na podkład i poświęcić temu ciut więcej czasu bo ja pudrowa:P Ale... za jasny to raczej nie będzie, już ewentualnie za ciemny;p Choć odkąd się widziałyśmy trochę się opaliłam.
UsuńRóżowe placki to mało kogo będą satysfakcjonować, nie wiem po co producent to zrobił... Te odcienie się rozjaśniają, więc może być akurat :) jak już przetestujesz, to daj znać, bo powiem szczerze, że jestem bardzo ciekawa jak spisze się ten Bronze :)
Usuńdam znać jak dostąpi zaszczytu:D no można 03, ale macałam je i są blade
UsuńWłaśnie z ciemniejszymi cerami i meteorytami to chyba bywa różnie :) nie zagłębiałam się w temat za bardzo, ale wiem, że ciężko coś dobrać. Tu róż, tu za jasne. Chociaż może by się dopasowało? A wydać kupę kasy i narzekać, to też średnio fajnie :/
UsuńNo średnio bo już raz miałam i byłam bardzo niezadowolona, dlatego na razie pozostaje to w sferze gdybania:) A tak odnośnie wstępu co z tego, że ze kosmetyki otrzymane;) Mnie już nieraz rozkochał w sobie kosmetyk ze współpracy:)To i tak jest najczęściej indywidualnie dobierane;)
UsuńNo to może lepiej poszukać innego pudru niż guerlain :) A to prawda, choć akurat te dwa trafiły do mnie przypadkowo ;)
UsuńNo Evree to akurat każdemu to samo wysyła;) BB to już niejako sama wybrałaś;) A tam odpuszczę sobie, na razie i tak mam się czym malować:D
UsuńNo może najlepiej, skoro nie ma nic dla Ciebie :) a co do BB - to w sumie racja :)
UsuńKojarzę całą trójkę, ale nie miałam okazji poznać ich osobiście.
OdpowiedzUsuńA warto :)
UsuńOlejek Evree jest na mojej liście, ale dopiero mam zamiar w jesieni go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNo tak, jesienią olejki świetnie się sprawdzają ;) w ciepłe dni bywają męczące ;)
UsuńTen olejek mnie kusi, wiele dobrego o nim czytałam :)
OdpowiedzUsuńMoże za jakiś czas w końcu skusi :)
UsuńKusi mnie ten olejek a krem BB z Skin79 mam :)
OdpowiedzUsuńNo a meteoryty mi się marzą :)
UsuńRównież ten różowy? :) i jak wrażenia? Trzymam kciuki, żeby marzenia się spełniły! ;*
UsuńJestem ciekawa tych Meteorytów.Szczerze mówiąc o nich nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńA ja byłam niemal pewna, że one są tak popularne, że już wszyscy o nich słyszeli :) cieszę się w takim razie, że pierwszy raz widzisz je u mnie ;)
UsuńLubię kosmetyki evree, tego nie próbowałam ale dwie butelki cellulitowego właśnie poszły. Meteorytów nie trawię, dla mnie zbędny puder nie dający efektu. Kupiłam i poleciało na allegro...
OdpowiedzUsuńAntycelulitowy też mi bardzo odpowiadał :) a puder z kolei u mnie wywołał pozytywną reakcję, może to kwestia karnacji? Ja już sama nie wiem od czego może to zależeć ;)
UsuńEvree i w moich ulubieńcach po raz kolejny :).
OdpowiedzUsuńO olejkach Evree słyszałam praktycznie same dobre rzeczy :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się od jakiegoś czasu taki krem BB :) Tylko trochę drogie one są :P
OdpowiedzUsuńTo można się skusić na pudełeczko Inspired By Charlize Mystery, wtedy Vip Gold i cała reszta jest za 82zł (z kodem ;))
UsuńSame perełki :) Uwielbiam olejki i meteorytki :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że znalazłaś w końcu coś dla siebie w kategorii podkładów, dla mnie to jest chyba najważniejszy punkt makijażu i ostatnio po wielu zdaradach pokornie wróciłam do swojego ulubieńca z Bourjois jednak jak go nałożyłam ostatnio po przerwie nareszcie poczułam się jak w swojej skórze. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie również, a bardzo długo się z tym motałam :) Przy nietypowym kolorycie niestety jest z tym niełatwo ;)
Usuńnice post :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/
Ten BB jest super, idealny na lato :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym olejek Evree :)
OdpowiedzUsuńMeteoryty kuszą coraz bardziej; )
OdpowiedzUsuńMeteoryty na razie mnie nie kuszą, i dobrze - bo cena zdecydowanie mnie przerasta. Olejek evree chętnie bym wypróbowała, ale prędzej zimą, bo latem nie znoszę lepkości na skórze ani czekać długo na wchłonięcie.
OdpowiedzUsuńMnie kusiły, kusiły i na szczęście mama spełniła moje marzenie ;)
UsuńSame perełki :) Olejek uwielbiam , generalnie wszystko co od Evree u mnie robi furorę :)
OdpowiedzUsuńOlejek z Evree kusi mnie od jakiegoś czasu, chyba muszę się na niego skusić :)
OdpowiedzUsuńTen olejek Evree ciekawi mnie już od dawna :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o tym olejku ;)
OdpowiedzUsuńMeteorytki <3 Nie dziwię się, że są Twoimi ulubieńcami, ja używam ich praktycznie codziennie :-) Są genialne!
OdpowiedzUsuńJa odkąd je mam właściwie też ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj nie znam niczego. I też się przyznam że o meteorytach słyszę pierwszy raz
OdpowiedzUsuńkrem bb jest na mojej wishliście, a olejek evree sama uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńchcę sprawdzić ten olejek z evree :)
OdpowiedzUsuńObecnie moim ulubieńcem jest krem bb skin79 gold, zaskoczył mnie swoim działaniem i trwałością, jeśli chodzi o olejki do ciała Evree to również je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńVip Gold raz już miałam, teraz kupiłam go drugi raz i też bardzo go lubię :)
UsuńMarzą mi się te meteoryty, oj marzą :D!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, CapelliSani.
Nie miałam żadnego kosmetyku z tej trójcy, ale wszystkie wyglądają zachęcająco :) Meteoryty mają świetne to pudełeczko...
OdpowiedzUsuńOj tak, opakowanie jest cudne :)
UsuńBB bardzo chętnie chciałabym spóbować, a olejek Evree znam doskonale i lubię
OdpowiedzUsuńostatnio i ja skusiłam się na ten krem BB i własnie szukałam Twojej recenzji, lece czytać!
OdpowiedzUsuńO, to daj znać jak wrażenia! :)
UsuńTwoja ulubiona trójka jest mi całkowicie obca. Mam ochotę na ten olejek.
OdpowiedzUsuń:*
Znam tylko olejek z Evree :)
OdpowiedzUsuńczaje sie na te meteoryty... a szybciutko przeczytam recenzje kremu bo nie czytałam
OdpowiedzUsuńMeteoryty kuszą mnie od dawna!
OdpowiedzUsuńMam olejek Evree ale inną wersję :) bardzo go lubię. Pozostałej dwójki nie miałam :).
OdpowiedzUsuńKrem muszę przetestować koniecznie, bo ogromnie mnie ciekawi jak spisze się na mojej cerze. Jeśli meteoryty wpadną w moje ręce będę szczęśliwa, ale aktualnie nie planuję ich zakupu. Natomiast do olejku podchodziłam do tej pory sceptycznie, ale skoro jest taki dobry to może....
OdpowiedzUsuńMeteoryty właśnie do mnie lecą. Kilka lat się koło nich kręciłam, aż w końcu uległam i zamówiłam. Mam nadzieję, że też dołączę do grona ich fanek i będzie za co je kochać ;) Liczę też, że nowe wcielenie jest rzeczywiście ciut lepsze od poprzedniej wersji, którą kiedyś miałam na twarzy i szczególnie mnie wówczas nie urzekły.
OdpowiedzUsuńOlejek Evree jest cudny dla skóry:)
OdpowiedzUsuńOstatnio sprawdzałam próbkę tego różowego i wydaje mi się, że mnie też by pasował :) w sumie dobrze, że dołączyli próbki do tego Shiny :P
OdpowiedzUsuńKiedyś muszę spróbować tego olejku z Evree, bo ten do twarzy był spoko. ;)