Kosmetyku o nazwie serum - różnej maści, używam odkąd skończyłam 25 lat. Wszak generalnie zawsze lepiej zapobiegać, niż leczyć ;) Dawały one różny efekt, raz lepszy, raz gorszy. Z kolei historia moich piegów, jest niemal tak długa, jak całe moje życie. Najpierw nie zwracałam na nie uwagi, potem zaczęły mi przeszkadzać (mnie samej, nikt mnie nie przezywał. Tzn przezywał ale nie z piegami było to związane), potem je znienawidziłam, a jeszcze potem zaakceptowałam. Ale podsumowując mój wywód - akceptuję to, że taka jest moja uroda, ale ciągle pracuję nad tym, żeby się tych szarawych piegów pozbyć. I chyba w końcu widzę efekty tej nierównej walki.
Retinol Serum marki Skin Chemists przysłano do mnie w eleganckim kartoniku przewiązanym wstążeczką, w pudełeczku wysypanym swoistym rodzajem wypełniacza, który mnie skojarzył się z konfetti (zdjęcie tego cuda było na fb). Po wyciągnięciu serum z dwóch pudełek, moim oczom ukazała się elegancka buteleczka z matowionego szkła, pompką typu air less i srebrnymi wykończeniami. Jest bardzo klasycznie, elegancko i "jakby luksusowo" - nie powiem. W dodatku opakowanie się nie niszczy. Nienawidzę jak tak się dzieje, a ja potem kończę kosmetyk wydobywając go z obdrapanej butelki. Tutaj ciągle jest ona zupełnie jak nowa :) Serum przeznaczone jest dla pań posiadających skórę dojrzałą i problematyczną, która potrzebuje regeneracji i redukcji niedoskonałości. Zawiera ono retinol 0,15%, kwas hialuronowy i tajemniczy Gransil DMCM-5, który nadaje skórze uczucie gładkości.
Pompka działa bez zarzutu, nie zarzucając nas w każdym możliwym miejscu zawartością. Około dwóch, trzech wystarcza mi na twarz oraz szyję. Bardzo przypadł mi też do gustu zapach, który roztacza się wokół mnie podczas aplikacji. Powiedziałabym, że jest to połączenie aloesu z ogórkiem. Bardzo ciekawy, świeży i przyjemny aromat, naprawdę. Konsystencja z kolei, jest typowo żelowa, jedwabista, bardzo łatwa do rozsmarowania na twarzy i szyi. Co do wydajności - w miesiąc zużyłam połowę serum, więc łatwo przewidzieć, że w ten sposób starczy na około dwa. Używałam go solo, głównie wieczorem, i od czasu do czasu rano, chcąc obiektywnie ocenić efekty. Dopiero kilka dni temu, będąc pewną swojej opinii otworzyłam nowy krem (swoją drogą też chyba świetnie trafiłam ;)). Dobrze współpracuje ono z podkładami, z azjatyckimi kremami BB już trochę gorzej, ale nadal daje radę :) Wchłania się błyskawicznie i nie pozostawia po sobie żadnego filmu. Za to należy mu się duży plus ;)
Ale przejdźmy w końcu do najważniejszego, czyli do efektów. Zacznę może od kilku słów na temat tego, dlaczego w wieku 26 lat wybrałam taki a nie inny specyfik. Mówiłam wiele razy, mam cerę stosunkowo suchą, do tego genetyczną skłonność do zmarszczek i już niegenetyczną - do robienia głupich min. Chciałam więc choć spłycić to, co mam na czole, oraz między brwiami. No i całą resztę też. Jak pszczoła do miodu, poleciałam też na obietnicę rozjaśnienia przebarwień. Teraz zatem parę słów o tym, czy się nie zawiodłam ;) Serum przede wszystkim działa bardzo szybko! Już po pierwszych kilku dniach zauważyłam, że skóra jest nawilżona, bardziej jędrna i gładka. Potem ten efekt zdecydowanie się pogłębił. Po kilku tygodniach stosowania mam płytsze zmarszczki, i co najważniejsze - pozbyłam się naprawdę wielu przebarwień. Nie mówię, że wszystkich, ale po miesiącu mam dużo mniej piegów, a te które zostały są bledsze. Jeśli pójdzie tak dalej, za jakiś czas zostanę bez nich ;) Ten kto próbował się pozbyć przebarwień, plamek i tego typu spraw, pewnie wie, że to walka z wiatrakami. Ale ja chyba w końcu odkryłam skuteczną broń! Powiem Wam szczerze, naprawdę jestem w szoku, że przypadkiem, dzięki konkursowi Tatiany z bloga Dobre Dla Urody odkryłam coś, czego szukałam od dawna. Bo piegi miałam od zawsze, a różnej maści specyfiki rozjaśniały je, ale one niestety nigdy nie znikały. Teraz jest ich dużo mniej. Brawo! W tym wszystkim średnio ciekawa jest tylko cena, również "jakby luksusowa" (Ach, ten "Kogel Mogel" ;)) - 279,99 za 30ml (możecie je kupić tutaj klik). Ale wiecie co... Warto.
W ramach podsumowania powiem Wam, że dzięki niemu jestem piękniejsza. Tak po prostu, dla samej siebie. Mam mniej znienawidzonych piegów, płytsze zmarszczki, ładniejszy koloryt cery. Jestem jak najbardziej za, i tu nawet nie chodzi o to, że serum dostałam. Gdybym wiedziała, że zadziała w ten sposób, kupiłabym je nawet z mojego studenckiego funduszu kilka lat temu. Miałyście może styczność z kosmetykami Skin Chemists? Znacie je? A może macie innych faworytów? Dajcie znać :)
Rozjaśnianie piegów? Zbrodnia. Powinni Ci tego zabronić ;))!
OdpowiedzUsuńHaha :D mój mąż wypowiada się na ten temat w podobnym tonie ;) ale ja ich i tak nie lubię :)
UsuńTez tak uważam :P Piegi uroku dodają :D
UsuńWiecie, ja nie byłabym tego taka pewna ;)
Usuńzgadzam się z koleżankami, że piegi dodają uroku :)
UsuńI ja się z tym zgadzam! Piegi są piękne. :D
Usuńi ja się podpisuje! piegi sa przeurocze!
UsuńNono, piegów nie mam, ale kilka przebarwień.. Muszę sobie uzbierać sumkę na to serum, może i mnie pomoże :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :) Ale czytałam, że nie tylko u mnie było skuteczne, więc może akurat :)
UsuńNie spodziewałam się aż tak dobrych rezultatów! Ja do moich piegów dawno się przyzwyczaiłam i kompletnie mi nie przeszkadzają, ale redukcja zmarszczek na pewno by mi się przydała :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja również nie! Z kolei ja niby się przyzwyczaiłam, ale kochać ich nie kocham, więc często zdarza mi się specyfików rozjaśniających używać :)
Usuńto coś dla mnie, chętnie zrobiłabym coś ze swoimi piegami
OdpowiedzUsuńCzyli nie ja jedna swoich nie lubię :)
Usuńmam serum z tej firmy ;) pierwszy raz słyszę, żeby ktoś rozjaśniał piegi :P
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdza? :) Ja tam unikatem w tym temacie nie jestem, wiele kobiet chce się pozbyć swoich piegów :)
UsuńMam bombe witaminową tej marki, jest wspaniała <3
OdpowiedzUsuńTo świetnie! :)
UsuńZ piegami nie mam problemu bo ich nie posiadam ale z chęcią skusiłabym się na ten produkt aby nieco rozjaśnić moją cerę która ostatnimi czasami nie jest w najlepszej formie;/
OdpowiedzUsuńMyślę, że z poziomu rozjaśnienia powinnaś być zadowolona ;) Ale warto też zrobić sobie morfologię jeśli cera jest szara i pojawiają się sińce, tak dzieje się przy anemii :)
Usuńnie znam tych kosmetyków i nie mam też piegów ani przebarwień, wiec raczej bym się nie zdecydowała chociaż może przydać się też w innych kwestiach. Natomiast aktualnie uzywam nowej serii z bielendy z kwasami i ona usuwa jakies tam pozostalosci po krostkach więc jestem zadowolona , poza tym stan mojej cery znacznie sie poprawil
OdpowiedzUsuńTo serum kupiłam mężowi, będę testować na nim :) Mam nadzieję, że i jemu pomoże ;)
UsuńPiegi są fajne! Ale skoro sama wolałabyś żeby ich nie było to rozumiem w sumie :) Fajnie, że udało Ci się znaleść coś co w końcu działa i daje widoczne efekty w takiej trudnej walce. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie tak niespecjalnie ;) I niesamowicie się cieszę, że coś zadziałało :)
UsuńMi się podobają piegi ;) marki nie znałam, ale wydaje się być interesująca :)
OdpowiedzUsuńMnie nie, ale to rzecz gustu i upodobań :)
UsuńCzasem ceny kosmetyków z retinolem zwalają mnie z nóg, a to wcale nie jest drogi składnik :) Ja obecnie używam serum z retinolem 1% z Biochemii Urody i jestem bardzo zadowolona. W pierwszej kolejności rozprawiło się z zaskórnikami, a właściwości przeciwzmarszczkowe traktuję jako bonus
OdpowiedzUsuńMoże następnym razem spróbuję tego :) Powiem szczerze, że chyba tylko dwa razy zamawiałam stamtąd cokolwiek ;)
UsuńFajny produkt, jednak póki co na szczęście nie mam problemu ani ze zmarszczkami, ani z przebarwieniami ;)
OdpowiedzUsuńTo zazdroszczę! :)
UsuńRetinol to fajny składnik. Czasami sięgam po produkty z nim w roli głównej, choć bywa, że mnie podrażnia. Ale przebarwienia i piegi faktycznie rozjaśnia :)
OdpowiedzUsuńJa tutaj nie zaobserwowałam żadnych podrażnień, ale to pewnie zależy od skóry... :) Mnie piegi rozjaśniło naprawdę widocznie!
Usuńprzeciez piegi sa takie urocze :) ja uwielbiam swoje latem i chcialabym zeby towarzyszyly mi przez caly rok :)
OdpowiedzUsuńJeśli Ci się podobają i lubisz swoje, to dlaczego nie :) Ja swoich nie kocham ;)
UsuńPiegi lubią tylko te osoby, które ich nie mają ;) Ja swoich nie lubię i też najchętniej bym się ich pozbyła :) Działanie serum bardzo mi się podoba, same plusy :) Jednak cena jest dla mnie trochę za wysoka, ale może kiedyś wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest :D A jeśli fundusze Ci nie pozwalają, to może pomogłoby coś innego z retinolem, wyżej Avida Dollars polecała coś podobno skutecznego ;)
UsuńCoś dla bratowej ona boryka się z przebarwieniami po ciąży ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i jej by pomogło! :) Choć przebarwienia po ciąży też są chyba bardzo trudne do usunięcia...
UsuńJa się cieszę, że chociaż piegów nie mam:D Także nie dziwię się, że nie do końca je lubisz;) Mam nadzieję, że same z siebie się nie pojawią tak nagle (?). Fajnie, że serum podziałało na tym polu:)
OdpowiedzUsuńOd słońca chyba potrafią się pojawić same, i piegi i przebarwienia ;) Z wiekiem też robi się coraz więcej plamek, trzeba dbać o siebie od najmłodszych lat :D
UsuńWidzę, że to naprawde dobre serum ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre! :)
UsuńŚwietne serum, nietypowy produkt, ale ciekawy a do tego tak cudownie opakowane. :-)
OdpowiedzUsuńOpakowania faktycznie są śliczne :) I do tego jakościowo świetne ;)
UsuńA ja uwielbiam swoje drobne piegi :P Bardzo kuszące serum :)
OdpowiedzUsuńJeśli je lubisz, to nie ma problemu :)
UsuńMiałam przyjemność poznać Vitamin Serum, również jest świetne :)
OdpowiedzUsuńTeż chętnie bym je poznała! :)
UsuńUwielbiam piegi i nie rozumiem, dlaczego ich rozjaśniać. Niestety nie mam ich:( Ale kosmetykach tej firmy czytałam dużo dobrych recenzji.
OdpowiedzUsuńBrzydki Ptak Blog
Zapraszam do udziału w konkursie ! <3
Ja chętnie oddam swoje :)
Usuńnapiszę tak produkt zupełnie nie dla mnie ale cieszę się, że Ci pomaga i widzisz efekty :) a cena rzeczywiście "jakby luksusowa" haha :D
OdpowiedzUsuńPiegów nie mam i nie potrzebuję w tej chwili tego kosmetyku, ale się cieszę, że u Ciebie się produkt spisał. Cena dla nie których zaporowa, ale czego nie robi się dla urody?!
OdpowiedzUsuńNo niestety nie udało mi się zaznać tego luksusu w owym konkursie i bardzo cierpię z tego powodu , bo cena jak dla mnie jest MOCNO zaprowa ;(
OdpowiedzUsuńAno, troszkę niestety tak :/
UsuńJa piegi mam tylko latem, od mocniejszego słońca. Aktualnie same mi poznikały.
OdpowiedzUsuńpierwsze czytam.. wydaje sie ciekawe, naprawde;) Proszę o kliniecie tutaj oraz...:))
OdpowiedzUsuńzapraszam na blog : twoimioczami.blogspot.com - nowy post :)
Cieszy mnie to, że czujesz się dzięki niemu piękniejsza.. choć cena powala, to na pewno warto kupić dla takiego efektu :)
OdpowiedzUsuńi ja nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez użycia serum... tego nie znam ale chętnie to zmienię :)
OdpowiedzUsuńJa teraz także lubię moje piegi i uważam, że dodają mi uroku.
OdpowiedzUsuńAle rzeczywiście gdy byłam młodsza uważałam, że są okropne i przykrywałam je jak się dało :-)
Ja jak byłam w liceum nienawidziłam ich z całego serca ;) Teraz nadal ich nie kocham, ale już akceptuję, mimo to, wolałabym, żeby ich nie było... Mam z nimi trudną relację ;)
Usuńdużo dobrego czytałam na temat tego serum, chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNo tak, jak ktoś nie lubi swoich piegów to tyle byłby w stanie wydać. Ja bym w sumie chciała trochę ich mieć. Ale wiadomo jak to jest - chcemy to, czego nie możemy mieć.:)
OdpowiedzUsuńNie znam tego serum i pierwszy raz je widzę :) Cieszę się, że tak fajnie się sprawdziło u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie borykam się z przebarwieniami na twarzy, ale taki kosmetyk na pewno przydałby się mojej starszej siostrze. Ona to ciągle narzeka na jakieś piegi, przebarwienia, chociaż nie ma ich dużo. Podeślę jej link do Twojej recenzji, może akurat się zainteresuje tą marką :)
OdpowiedzUsuńCzyli cudotwórca :) Mam kilka piegów, ale całkiem je lubię :)
OdpowiedzUsuń