sobota, 5 października 2019

Natural Secrets Peeling Cukrowy Orzeźwiający Melon z Zieloną Herbatą, czyli wieczorne SPA

Wieczorne SPA, bez dobrego peelingu chyba nie może się obejść ;) Ja bardzo ten rytuał lubię, ale jako osoba chorująca na łuszczycę, muszę uważać podczas wyboru tego typu kosmetyków. Nie może być on zbyt ostry, te na bazie soli odpadają całkowicie (chyba, że raz na "ruski rok" nie mam ani jednej zmiany na ciele), za małe drobinki z kolei też potrafią napsocić w inny sposób (czasem np. ciężko je spłukać), więc najchętniej stawiam na peelingi oparte na drobinkach cukru, zanurzonych w  naturalnych olejach. Tak więc, gdy dotarł do mnie Peeling Cukrowy Orzeźwiający Melon z Zieloną Herbatą Natural Secrets, czym prędzej przystąpiłam do testów :) Co z tego wynikło?
 Peeling Cukrowy Orzeźwiający Melon z Zieloną Herbatą Natural Secrets
Peeling Cukrowy Orzeźwiający Melon z Zieloną Herbatą Natural Secrets zapakowano w ciężki, szklany słoik, przypominający te do weków. Nie jest to może najpraktyczniejsze rozwiązanie pod prysznicem, ale w wannie stosowało mi się go całkiem wygodnie. Jedyny minus, jaki dostrzegłam to fakt, że że szkło nie jest "kotoodporne" a moje zwierzaczki z wielkim zamiłowaniem bawią się w wannie i niestety zdarzało się, że coś tam potłukły :P Co ważne - słoiczek nie przecieka, więc na upartego możemy go zabrać ze sobą na wyjazd, choć jest to bardzo niepraktyczne ;) Poza tym, na zużycie go 250ml mamy 12 miesięcy. Jeśli chodzi o aromat tego produktu, peeling ma dla mnie bardziej zapach zielonej herbaty, ale gdzieś w tle, pobrzmiewa także słodkie mango. Po użyciu delikatnie utrzymuje się on na ciele przez jakiś czas.
 Peeling Cukrowy Orzeźwiający Melon z Zieloną Herbatą Natural Secrets
Funkcję ścierającą w  Peelingu Cukrowym Orzeźwiający Melon z Zieloną Herbatą Natural Secrets - jak sama nazwa wskazuje - pełnią małe drobinki cukru. Mają one na tyle przemyślany kształt i rozmiar, iż moc ścierającą określiłabym jako średnią, czyli moją ulubioną. Jest ona nam w stanie zapewnić zarówno złuszczenie, wygładzenie oraz zmiękczenie, jak i naprawdę przyjemny masaż. Cukier zatopiony jest w mieszaninie olejów więc właściwie przed każdym użyciem należałoby go dobrze wymieszać, jednak dla mnie nie stanowi to problemu. Ciekawym dodatkiem, są także znajdujące się wewnątrz kosmetyku zmielone kawałki zielonej herbaty :) Wydajność również stoi na całkiem przyzwoitym poziomie, jednakże u mnie w domu nie do końca można to określić, ponieważ mój mąż namiętnie korzysta ze wszystkiego, co pojawia się w łazience i sypialni (tak, kremy przeciwzmarszczkowe też są spoko).
Peeling Cukrowy Orzeźwiający Melon z Zieloną Herbatą Natural secrets
Po zastosowaniu peeling pozostawia po sobie na ciele delikatny, przyjemny film, dzięki któremu skóra jest gładka, miękka, nawilżona i odżywiona. Ja lubię tego rodzaju atrakcje, ponieważ jestem balsamowym leniem. Po użyciu specyfiku tego typu, mogę odpuścić sobie smarowanie, a ciało mimo wszystko wygląda bardzo ładnie. Za to wielki plus. Poza tym, przy regularnym stosowaniu, na pewno zauważyć można poprawę wyglądu naszej skóry.  Za kosmetyk ten zapłacie 35zł i moim skromnym zdaniem - warto się na niego skusić ;) Dorównuje albo nawet przewyższa on wiele droższych peelingów na rynku. No i ma przyjemny skład :)

P.S. Produkt ten pochodzi ze sklepu https://triny.pl/ i miałam z nim do czynienia też jako klientka. Do złożenia tam zamówienia zachęcił mnie mnie spory wybór produktów, zdarzające się kody rabatowe, stosunkowo niska kwota potrzebna do darmowej wysyłki (pamiętam, że odbierałam paczkę z żabki obok domu :D), oraz szybki czas realizacji, wszak należę do tych niecierpliwych :D A dodatkowo można truć na wszystkich dostępnych kanałach obsłudze sklepu, który zawsze chętnie doradza nawet zwykłym klientom ;) Kupowałam raz, ale byłam bardzo zadowolona :)
A Wy znacie Peeling Cukrowy Orzeźwiający Melon z Zieloną Herbatą Natural Secrets? Lubicie peelingi cukrowe, czy wolicie jakieś inne? A może macie już wyrobioną opinię na temat sklepu Triny? Polecacie coś z ich asortymentu szczególnie? Dajcie koniecznie znać!

34 komentarze :

  1. Uwielbiam cukrowe peelingi, chętnie go wypróbuję. Znam sklep Triny i bardzo go lubię. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten zapach zielonej herbaty i przebijające się mango mnie bardzo ciekawi. Chętnie bym go użyła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, mam nadzieję, że też Ci się spodoba 🙂 Ale jakby co, są chyba jeszcze dwie inne wersje zapachowe 😁

      Usuń
  3. Miałam, ale zapchał mi skórę. Gdyby nie tą parafiną, byłby całkiem udany, niestety producent sknocił.

    OdpowiedzUsuń
  4. Za zieloną herbatę dam się pokroić :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Musi niesamowicie pachnieć i chętnie bym go wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest killerem, ale bardzo przyjemnie się go używa :)

      Usuń
  6. Nie znam tego peelingu, ale po Twojej recenzji mam na niego niesamowitą ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki śliczny słoiczek :D Samego peelingu też bym spróbowała, a raczej wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię cukrowe peelingi ale tego nie miałam. :) Musi na prawdę ślicznie pachnieć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest bardzo przyjemny, wyważony i nie za słaby, ani nie za mocny :) Ja go bardzo polubiłam ;)

      Usuń
  9. cukrowe peelingi są super i mają mocne działanie, chciałabym ten sprbować kiedyś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten na szczęście nie jest drapakiem :D Ja nie lubię za mocnych :)

      Usuń
  10. Miałam go jakiś rok temu, przywiozłam chyba z targów. Lubiłam go, fajnie pachniał i dobrze działał, tylko te malutkie drobinki trochę za szybko się rozpuszczały :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że zazwyczaj na te targi ja mam kawał drogi :D Chętnie jeździłabym częściej :)

      Usuń
  11. Lubię peelingi o takiej konsystencji. Wprawdzie na ogół preferuję domowy peeling kawowy, ale czasami zdradzam go z podobnymi do tego :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam zapach zielonej herbaty w kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja to decyduję się na każdy rodzaj peelingu, nawet na ten słaby, ponieważ i takim można osiągnąć cel. Ten ma atrakcyjny skład i pewnie się na niego zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, takie słabsze zdzieraki też bywają fajne ;)

      Usuń
  14. Ostatnio właśnie miałam taki peeling TBS, który słabo się spłukiwał, więc wychodząc z wanny miałam jeszcze drobinki pod stopami😜 Ta marka ma sporo ciekawych kosmetyków. Nie lubię co prawda takich opakowań, ale nie jest to duży problem jeśli sam produkt spełnia oczekiwania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię takich gagatków 😂 a co do marki, to teraz używam jeszcze esencji aloesowej i też bardzo mi się podoba ❤️ A za takimi opakowaniami ja też jakoś szczególnie nie przepadam, ale ujdą 😜

      Usuń
  15. Wygląda baaaardzo zachęcająco! A to połączenie z zieloną herbatą to już w ogóle. Musi pachnieć obłędnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam takie naturalne produkty - markę kojarzę, chociaż sama jeszcze niczego od nich nie testowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z chęcią wypróbuję ten peeling, o samej marce wcześniej nie słyszałam.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  18. Troszke obawiam sie tego filmu, ale przyznaje ze dla samego zapachu chetnie bym go poznala :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)